17 gru 2009

Władza podległa Gronkiewicz usuwa polskie Krzyże



http://tinyurl.com/lista-odcinkow
Instytucja podległa Gronkiewicz, ZOM(O?) usuwa podstępnie pod osłoną nocy z 20/21-listopada br. w Warszawie , Krzyże upamiętniające tragicznie zmarłych Polaków. To się dzieje w demokratycznym państwie(?) i to robi władza "reprezentująca" społeczeństwo w przeważającej większości katolickie. Czy to jest test na to jak zareagujemy, gdy masoneria będzie zrywać Krzyże w polskich szkołach ? (retransmisja programu interwencyjnego TV Trwam),

11 gru 2009

Śląsk Opolski w Unii (niemieckiej)

Śląsk Opolski w Unii (niemieckiej)



- Chrząstowice ( Chronstau )
- Dębie ( Dembio )
- Dąbrowice ( Dombrowitz )
- Dębska Kuźnia ( Dembiohammer)
- Walidrogi ( Schulenburg )
- Falmirowice ( Fallmirowitz )
- Tarnów ( Tarnau )
- Daniec ( Danietz )



To tylko kilka z nazw miejscowości jakie znajdują się na Śląsku Opolskim w promieniu 20 km od Opola a które to za sprawą mniejszości niemieckiej w Polsce otrzymały dodatkowo przedwojenne nazwy iście z czasów Adolfa Hitlera . Tak się składa że te tereny te były pod zarządem Rzeszy Niemieckiej prawie że do końca II wojny światowej.

Polskie nazwy ( wyłącznie ) obowiązywały aż do czasu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej . Na tym terenie istnieje dość silna struktura mniejszości niemieckiej której przedstawiciele zasiadają we władzach sejmiku samorządowego województwa Opolskiego . Zatem w połączeniu z silną reprezentacją SLD a także i PO doprowadzili do takiej sytuacji że można odnieść wrażenie jakoby poruszało się po kolonii niemieckiej zwłaszcza po terenach wokół Opola .

Zdjęcia poniżej dowodzą tego o czym wspominam w tym artykule. Tu aż się ciśnie na usta komentarz a zwłaszcza pytania ..co ty jest grane?
Czy nasza mniejszość w Niemczech może na coś takiego w ogóle liczyć ..? Czy my mamy swoich przedstawicieli w parlamencie Niemiec ..?
Jak wiadomo obligatoryjnie do każdego sejmu RP z ramienia mniejszości niemieckiej wchodzi dwóch posłów ..

tekst uzupełniający :
( dodany już po publikacji)

W założeniu starałem się jak najbardziej uczciwie podać do wiadomości innym współziomkom w Polsce jak naprawdę wygląda sytuacja Śląska Opolskiego przynajmniej od strony "krajobrazowej" ..

Jak wiadomo Sprawy dotyczące naszych rodaków zamieszkujących Republikę Federalną Niemiec (obecnie Niemcy ) a zwłaszcza ich ewentualne przywileje na wzór tych z jakich korzysta mniejszość niemiecka w Polsce zaprzepaścił i to chyba na dobre ówczesny Premier RP Tadeusz Mazowiecki..

W roku 1990 doszło do sławnego pojednania Polsko - Niemieckiego i spotkania na Górze Świętej Anny , mieszczącej się powyżej Zdzieszowic na Śląsku Opolskim .

Wówczas to przedstawiciel Niemiec Kanclerz Helmut Kohl podpisał umowę w której miało być zawarte to wszystko o co obecnie zabiega m.in. mec.Hambura w imieniu Polonii w Niemczech .

Z perspektywy widać dokładnie jakiego to nieudolnego polityka w osobie T.Mazowieckiego postawiliśmy na przeciw wytrawnego gracza i lisa w jednej osobie , to nie przypadek że Niemcy uzyskały wszystko co było możliwe my zaś do tej pory upominamy się o podstawowe choćby równorzędne prawa dla naszej mniejszości ( niektóre źródła podają że jest nas w Niemczech około 2 mln ).

Nie o zagrożeniu wprost tu piszę ale upominam się o równorzędne prawa , których to respektowania przez niemiecką stronę jak mniemam po wejściu do UE mamy prawo się domagać.



























Chyba przypadkiem jakiś "nieświadomy" Polak zamazał ( oblał) farbą niemiecką nazwę wioski .
Znając niemiecki "ordnung" wieść ta zapewne dotarła już do wiadomości "odpowiednich" władz.





"Dorfclub" Danietz ( Klub wiejski w Dańcu )



"Regionale Schlesische Konrad-Mientus-Stube in Danietz" ( Regionalna Izba Śląska im Konrada Miętusa w Dańcu )



"Regionale Schlesische Konrad-Mientus-Stube in Danietz" ( Regionalna Izba Śląska im Konrada Miętusa w Dańcu )- główne wejście .



Zastanawia mnie fakt dlaczego na tablicy z ogłoszeniami nikt nie pisze informacji w języku niemieckim czyżby się obawiano że nikt nie zrozumie co tam jest napisane ? Być może że tak naprawdę na tym terenie istnieje w dużej mniejszości grupka zagorzałych zwolenników czasów przedwojennych wspieranych przez silne lobby w parlamencie Niemiec. nie trudno się domyślić jaki mają w tym interes .





Jak widać na zdjęciu chyba przypadek uchronił polskie tablice od "przeróbki" , pewnie już nie długo i tymi się zajmą .





Przydrożna kapliczka - krzyż upamiętniająca fundatorów - polskich mieszkańców tej miejscowości a postawiony tu w 1939 r. Państwo Anna i Franciszek Czech mieszkali tu również przed wojną .





Kościół parafialny jak widać doskonale utrzymany w iście niemieckim "ordnungu" choć msze św. , pogrzeby , chrzciny i wszelkie inne obrzędy sprawowane są w języku wyłącznie polskim .



Na tej tablicy informacje są w języku wyłącznie Polskim . Szkoda bo jest o czym poczytać znajdują się tam opisy flory i fauny występujące na tym terenie .



Podobnie i na tej tablicy informacje są w języku wyłącznie Polskim .Czyżby Niemców nie interesowała okolica ? Nie chcieliby poczytać i zorientować się co jest i co mieści się w pobliżu ? Prawda jest jak się wydaje zbyt banalna by się dłużej rozpisywać , ci "niemcy" akurat którzy tu zaglądają to miejscowi bądź ich rodziny które wcześniej wyjechały do Fatherlandu w poszukiwaniu lepszego miejsca na ziemi .



Sklepy również funkcjonują wg dawnych polskich zasad , nikt nie rozmawia w języku innym niż polski bądź w gwarze górnośląskiej .


















































10 gru 2009

Tusk Vision Network - "nadaje"

W dodatku o zgrozo karzą w to wierzyć zasiadającej co dzień po kolejną dawkę "informacji" nieświadomej masie lemingów .

Cisza na sali seans się zaczyna: Tusk Vision Network przemawia .,




Wy drogie lemingi nie wierzcie w to co opowiada wam jakiś FYM bądź Aleksander Ścios ..to wrogowie tych "przemian" o które nasi i wasi ojcowie zabiegali od wieków .

Posłuchajcie głosu rozsądku ..( itd.)

" adin, dwa, tri, "

spróbujcie się zrelaksować ...

czetyry , piat, szest..

Oczy stają się ciężkie , z wolna zapadacie w sen ...

siem , wosiem , diewiat

Teraz jest dobrze ( Mamy was ! ...)

W nagrodę każdy z was na dobry początek i "wzorową postawę" otrzyma tę oto "biżuterię" wraz z dokumentem potwierdzającym ukończenie "kursu" .

No i co podoba się wam ?

A widzicie , a może być jeszcze "lepiej"- wszystko to zależy od was ..drodzy współziomkowie

No tak jesteście wdzięczni , widzę ale ...

naprawdę nie trzeba ...

Nawet z UE mamy "poparcie" będzie dobrze...



- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -- -- - -- - - - - - - -

( "wdzięczny" Naród w podzięce ...)



"Kochani " nie ma za co ...naprawdę


No już dobrze ...nie trzeba ,

naprawdę

pozdrawiam

23 lis 2009

W okowach libertynów - czas republiki bananowej

Sondaże , socjotechnika czyli po polskiemu pranie mózgów i tak w koło od wyborów do wyborów . W dodatku trafiła nam się obecnie rzeczywiście "ekipa" typków z pod ciemnej gwiazdy jakich dotąd na wiejskiej jeszcze chyba nie "goszczono" . Jeszcze czegoś takiego nie przeżywaliśmy powiedzmy przez ostatnie 20 lat . Choć różnie się działo.

Dużo się o tym pisze w przeróżnych mediach i jak widać nic nie może wpłynąć na słupki sondaży . Póki co PO trzyma się mocno i na dodatek kontratakuje . Oni wiedzą że nie mają już właściwie nic do stracenia i rzutem na taśmę wrzucają co rusz kolejne ustawy , których wcześniej z uwagi na grożące weta prezydenckie nie dopuszczali pod obrady Izby.

Jak dotąd nikt nie znalazł jeszcze sposobu na to - ale skutecznego - by spowodować radykalną zmianę postrzegania rzeczywistości przez wyborców, ale taką zmianę by ta w konsekwencji spowodowała rzeczywisty ruch o 180 stopni na szczytach władzy w Polsce. Jeśli do tego nie dojdzie możemy zapomnieć o jakiejkolwiek naprawie sytuacji . Co może nastąpić ? ano...dalsze pogłębiające się rozwarstwienie , które i tu nie będę żadnym odkrywcą , w konsekwencji doprowadzi najpierw pewnie do gwałtownych wystąpień publicznych następnie zamieszek aż w końcu i to jest również wielce prawdopodobne do rozlewu krwi i walk bratobójczych na szeroką skalę.

Konsekwencje mogą być trudne do przewidzenia . To co jest pewne w obecnej sytuacji to fakt że ofert pracy ubywa wraz z kurczeniem się ilości zakładów i firm . Na rynku zaczyna przeważać nie wytwórczość i przyrost dóbr ale przyrost wszelkiego rodzaju usług z zatrzęsieniem tych finansowych , ubezpieczeniowych i innej odmiany usług związanych z obsługą bogatszego raczej klienta.Jednym zdaniem wzmocnił się drenaż rynku kosztem wytwórców.

W najbliższym czasie "wzrośnie" zatrudnienie w sektorze gier hazardowych gdyż jak wiemy przybędzie nam sporo nowych kasyn kosztem innych punktów wcześniej zlikwidowanych tzw. jednorękich bandytów. Rząd może z pewnością w pewnym sensie liczyć na głosy i pracodawców gdyż dawno nie mieli tak taniej siły roboczej i jeśli tylko taki ktoś potrafi znaleźć na rynku wolną lukę może kręcić takie lody o jakich za Kaczyńskich z pewnością mogliby sobie jedynie pomarzyć.



Upodlenie pracownika sięga już chyba granicy jego wytrzymałości ..choć jak wiadomo zdesperowani ludzi czasem nie mając innego wyjścia podejmują się każdej oferty nie patrząc nawet za ile , która tylko się pojawi ma rynku pracy. Moje pytanie brzmi jak długo tak ma się dziać ..? Czy my wszyscy utraciliśmy już na stałe instynkt samozachowawczy ? Czy my już nie mamy własnej woli czy raczej doprowadzeni do rozpaczy i beznadziei z własnej woli godzimy się na taki los białego murzyna na polskim poletku "bawełny"..

Przychodzi mi na myśl jeszcze wiele innych pytań właściwie na które nie oczekuję już nawet odpowiedzi bo niby od kogo..? Większość to bezwolna masa urobiona do aktualnych potrzeb tych co zajmują najwyższe szczeble drabiny pokarmowej. Pewnie nie będę zbyt oryginalnym w tym co powiem ale nie powinniśmy być "bez-bronni" i tylko czekać jak bezwolne barany idące na rzeź ..To już raczej pewne że niedługo to wszystko się zacznie - czyli początek "końca" , nie wiemy tylko dokładnie kiedy i jaki rzeczywiście będzie miał przebieg .

Jeśli ktoś z was widzi jakieś światło w tym "tunelu"- niech je wskaże .

To co dzieje się w obecnie w Europie to zdziczenie obyczajów , epatowanie tzw wolnością w skrajnych postaciach . Dotychczasowa moralność chrześcijańska wypierana jest skutecznie na korzyść innych zasad a właściwie braku jakichkolwiek hamulców prócz takich które to sami sobie nakładają . A wszystko to w ramach nieograniczonej wolności i idącej w parzę tolerancji .

Tak pokrótce scharakteryzowałbym termin przeze mnie użyty w określeniu do otaczającej nas w coraz szerszym aspekcie polskiej rzeczywistości . A od dwóch lat z niebywała intensywnością wręcz bombardowani jesteśmy tym całym “ściekiem” płynącym najczęściej z oświeconej wspólnoty europejskiej .

To zdziczenie obyczajów i relatywizm moralny sięga bardzo głęboko , dotyczy to również i relacji pracodawca i pracownik nazywając tego ostatniego “zasobem ludzkim” i tak też go traktując przedmiotowo .

Swoją wiedzę opieram na własnych spostrzeżeniach i wcale nie chodziło mi o wzniecanie rewolucji gdyż sam uważam że tylko ewolucyjne zmiany prowadzą do zdrowych rozwiązań dla obu stron sporu bo unikamy zbędnych strat posuwając się naprzód . Coś mi się wydaje że ten wariant w tym “przypadku” jest raczej nie do zastosowania. Opór “masy” jest tak wielki że aby to zmienić ,,nie będą to tylko proroctwa czy pobożne życzenia , będzie to raczej przykra konieczność ..

To jest możliwe że ludzie w końcu się po prostu wk__wią i rozpędzą tą obecną bandę ..Nie tylko z uwagi na ustrój , który prawdę mówiąc jest do bani bo to żaden wolny rynek a pseudo kapitalizm kilkunastu oligarchów którzy po 89 roku przejęli dobra Narodu i uwili sobie niezłe gniazdka ..Teraz za aprobatą jeszcze większych sił spoza granic kręcą lody nie patrząc na to czy jest to właściwe dla kraju i Narodu , liczy się tylko ich interes . Ludzi sprowadzając jedynie do narządzi przydatnych z osiąganiu coraz większej fortuny.

Dlatego pozwoliłem sobie wcześniej nazwać tę zgraję – bandą libertynów , wyzutych z wszelkich ludzkich uczyć, w tym pozbawionych hamulców moralnych , niczym hieny żerujące na coraz to bardziej zubożałym Narodzie.