31 lip 2009

Powstanie Warszawskie 1-sierpnia-1944

Tadeusz Gajcy - Piosenka o przemijaniu:

"Ponad nocą, którą kochasz,
czas przechodzi gwiazdy mącąc,
a zbłąkana ręka w książkach
jak maleńki leży kosmos.
I cierpliwa fala oczu
drży w czekaniu niepojętym
na powrotny dzień i słońce
jak dziecinny śpiew kolędy.


W nocy tej lub innej nocy
powiesz wiekom bohaterskim
o twym buncie i miłości
pod drobniutkim dachem pięści;
i niedbały cień jak bronę
włócząc z sobą - staniesz wreszcie
nad swym sercem jak poranek,
nad swym ciałem jak gałęzią.

Stąd wołanie pójdzie rześkie
i potoczy się perlisty
piorun ziemski na królestwo
dłoni twoich jak na szyby,
tam toczący pług p~ górą
drzew bławatnych - człowiek wstęgą
widnokręgu idąc - pióro
znajdzie twe i powie: wielkość."






źródło : Blogmedia24.pl

Dyplomacja a Powstanie

MarkD, 30 lipiec, 2009 - 19:50

W sporze o sens Powstania nie muszę stawać po stronie "hurrapatriotów", bo przyznaję się - jestem! I tendencyjny wpis xiazieluki przyjmuję z obrzydzeniem. Nie czytałem Panie xiazieluka żadnego Pańskiego wpisu o NKWD, nie wybierał Pan żadnych zdań z potężnej literatury na temat zbrodni polskich komunistów, ale z setek liczących po kilkaset stron opracowań nt. Powstania wybrał Pan kilka zdań z czterech książek i dołożył swoją cegiełkę do antypolskich opracowań.
Wiem, jako UPRowiec za nic ma Pan xiazieluka patriotyzm, bo jedynie ekonomia a może ekonomika, albo po prostu - "co warto" - jest wyznacznikiem jego wynurzeń. Tylko po co zajadłość wykraczająca poza naszą blogerską A4. Zresztą ustawia się Pan xiazieluka w jednym szeregu razem z redaktorem Rolickim, którego opinie można było dziś rano w trójce usłyszeć (o dziwo bez protestów ze strony red.Zaręby). Ale nie dziwota. Jedyną bowiem formacją, która nie zagłosuje za świętem Powstania Warszawskiego będzie partia zdrady (SLD), a zapewne drugą byłaby UPR gdyby ktoś traktował tę partię poważnie i miałaby swoich przedstawicieli w sejmie. (Od czasu powołania koalicji wyborczej z LPRem ze wstydem wspominam swoją - niewypełnioną na szczęście - deklarację członkowską) PO zagłosuje za, bo sondaże wskazują że 73% społeczeństwa jest za, sprawa dla nich nieistotna więc mogą klepnąć. Ponieważ jednak wpis mój kieruję do szerszej niż Pan xiazieluka (właściwie to Pan xiazieluka jest jedynie pretekstem tego postu) grupy Czytelników, chciałbym przedstawić przemyślenia dotyczące sytuacji geopolitycznej tamtego okresu wg mojej hurrapatriotycznej oceny.
Pisze się dużo o gotowości i determinacji, o chęci odwetu i zapale młodzieży. Jest to zapewne prawdą. Ale Powstanie w Warszawie było fragmentem szerszej akcji (wszyscy to wiemy), której nadano nazwę "Burza". Celem było uświadomienie władzom radzieckim, że na wyzwolonych z okupacji niemieckiej terenach polskich w granicach z 1939, gospodarzami są Polacy. Czy jednak wszyscy to sobie uświadamiamy, albo czy wszyscy rozumiemy przekaz tego rozkazu?

Jak to wyglądało:

Od 4 stycznia 1944, kiedy wojska radzieckie przekroczyły na Wołyniu granicę polsko-radziecką z 1939, do 1945.
W ramach planowych działań akcja "Burza" w roku 1944:
na Wołyniu - 15 stycznia - 21 kwietnia - 21 maja
na Podolu - 7 marca - kwiecień
w okręgu wileńskim i nowogródzkim 1 lipca - 13 lipca
w Wilnie 7 lipca - 13 lipca
w okręgu białostockim - 14 lipca - 20 sierpnia
w okręgu poleskim - 15 lipca - 30 lipca
w podokręgach tarnopolskim, stanisławowskim i lwowskim - 16 lipca - 26 lipca
we Lwowie - 22 lipca - 27 lipca
w okręgu lubelskim - 20 lipca - 29 lipca
w okręgu krakowskim - 23 lipca - 30 sierpnia
w obszarze warszawskim - 26 lipca - 2 października
Powstanie Warszawskie - 1 sierpnia - 2 października
w okręgu kielecko-radomskim - 1 sierpnia - 6 października
w okręgu łódzkim - 14 sierpnia - 26 listopada
w okręgu krakowskim - 21 września - 21 listopada
a w roku 1945 prowadzono działania zbrojne w okręgach: krakowskim, śląskim, kieleckim i poznańskim.

Powstanie nie było więc zrywem niepoprawnych dzieciaków, ale dyplomatycznie przemyślanym fragmentem operacji militarnej mającym sens i cel. Należałoby raczej skupić się na dyplomacji, o ile zwiążemy ją oczywiście z postawą patriotyczną nie uznającą kompromisów wobec Wolnej Ojczyzny (pisałem o swoim patriotyzmie). A ta myśl dyplomatyczna musiała być prosta. Albo nowe zniewolenie bez walki, albo próba - ryzykowna wobec przewagi sowieckiego najeźdźcy - ale z szansą o ile kilka założeń się sprawdzi. Te założenia to: Sowieci wykorzystają militarne obciążenie Niemców oraz alianci dostrzegą i będą na tyle silni, by nie ulec Stalinowi. Stało się jak się stało. Samoloty alianckie nie mogły lądować na terenach sowieckiej okupacji, a Stalin miał plan (kosztowny, ale skuteczny). Alianci niestety kolejny raz zawiedli w swym bezwładzie dyplomatycznym.
Następne lata stanowią dowód na sens tej walki. Była to jedyna szansa na uniknięcie kolejnej okupacji.

A warszawscy Powstańcy zapewne zginęliby tak jak Łupaszko, Ogień, Ponury, Ordon czy Orlik.

źródło : http://niepoprawni.pl/

22 lip 2009

Kto jest autorytetem dla polskiej młodzieży?


Patryk Jaki
( radny Opola z ramienia PiS )


środa, 22 lipca 2009

Ostatnio opublikowany sondaż Millward Brown SMG/KRC dla „Rzeczpospolitej” pokazał niestety bardzo smutny obraz polskiej młodzieży. Dla dużej części naszych młodych rodaków najbardziej cenionymi osobami są znani celebryci Szymon Majewski czy Kuba Wojewódzki. Cenią ich bardziej niż Jana Pawła II, Józefa Piłsudskiego czy Dalajlame.

Nasz Papież jest symbolem wytrwałości w dążeniu do szeroko zaprojektowanego celu, determinacji, głębokiej wiary, nadziei, czy obrony ponadczasowych, uniwersalnych wartości. Uczył, że trzeba pomagać ludziom, podtrzymywał ducha wielu rodzin, które znajdowały się w beznadziejnej sytuacji czy narodów, w których jak w PRL strzelano z ciężkiej amunicji do własnych obywateli. Józef Piłsudzki z kolei jest uosobieniem wielkiego wodza gotowego zginąć dla Ojczyzny, spełnienia marzeń kilku pokoleń o wolnej Polsce czy bezinteresowności w walce o swój kraj.

A symbolem czego jest Kuba Wojewódzki? Ja pamiętam jego spektakularny program, w którym wsadzono polską flagę w…….gówno i nazwano to sztuką. Po prostu zainteresowanie jego „show” lekko spadło i trzeba było zrobić coś kontrowersyjnego, żeby słupki oglądalności poszły w górę. A, że zrobił to kosztem czegoś – czego wartość jest bezcenna? Nieważne, przecież trzeba być na topie. Tylko czy zbezczeszczenie polskiego symbolu, za który zginęło miliony naszych rodaków to naprawdę właściwa postawa? Czy tak postępuje człowiek, który ma uchodzić za idola? Widocznie dla dzisiejszej młodzieży tak. Gość występuje w „TV”, robi szopkę i jest „cool”. A Piłsudski? Jeździł na koniu, machał szablą ….a tak w ogóle to o co mu chodziło?

W takiej sytuacji rodzi się pytanie o to jakie wartości w życiu będą reprezentowały nasze dzieci? Skoro patriotyzm, rodzinna, obowiązki, pomoc bliźnim to anachronizm? Najważniejsze teraz będą(idąc za Kubą Wojewódzkim) opluwanie i niszczenie wszystkiego co stoi na drodze, aby tylko osiągnąć swój cel. Wtedy należy zadać sobie pytanie jaki kraj my zbudujemy? Państwo bez zasad, bez kultury? Kultury, która przecież wyznacza schematy zachowań, wyznacza granice działania i linie, których nie wolno przekraczać. To dzięki niej wiemy, że nie wypada załatwiać swoich potrzeb na środku restauracji czy w autobusie. To ona –czyli inaczej mówić wiedza przekazywana i ugruntowywana z pokolenia na pokolenie pozwoliła zbudować nam wspólnotę, której członkowie nie zabiją się na ulicy – wyrywając sobie przed chwilą kupione rzeczy. Państwo, które nie zadba o tak elementarne sprawy jak nauka o moralności oraz ograniczanie wpływów i czasu na antenie takich postaci jak ww. samo skazuje się na rychłą wegetację. Powstaję amorficzny naród o cechach anarchicznych, którego członkowie nie czując żadnych więzi między sobą(barwy narodowe, flaga, hymn itp. są zdezawuowane) – sami się wyniszczą.

Mój wujek który ma piątkę dzieci zakomunikował kilka lat temu na imprezie rodzinnej, że od lat nie ma w domu telewizora z własnego wyboru(podkreślam, że jest osobą, która skończyła jedną z najlepszych wyższych uczelni w kraju). Wprawił tym w osłupienie wszytych uczestników pogadanki oraz zauważył ironiczne uśmiechy na ich twarzach. Ktoś chyba trochę z przekory spytał się go dlaczego? On odpowiedział lakonicznie: bo chce mieć mądre dzieci…..

Ja należałem do tej grupy, która wtedy podśpiewywała się z niego. Dziś, kiedy przeczytałem wyniki tych badań zrozumiałem o co mu chodziło. W końcu jak mawiał Kardynał Wyszyński „człowiek jak drzewo rośnie powoli”.

źródło :