Uszy Wielkiego Brata
Tymczasowy, czw., 15/10/2009 - 23
Kopuły systemu Echelon w
Bad Aibling w NiemczechOd wiekow wladza szpiegowala wlasnych obywateli a takze inne panstwa. Jednak nic w historii nie moze sie rownac z globalnym systemem szpiegowania noszacym kryptonim ECHELON.
Na wstepie byla wspolpraca wywiadow USA i Wielkiej Brytanii w dziedzinie przechwytywania informacji przesylanych w systemach lacznosci przeciwnika. Nawiazano ja na poczatku II wojny swiatowej. Ratyfikacja umowy noszacej nazwe BRUSA COMINT nastapila w maju 1943 r. Pozniej dolaczyly odpowiednie agencje wywiadow: kanadyjskiego (CSE), australijskiego (DSD) i nowozelandzkiego (GCSB).Polaczylo je tajne prozumienie UKUSA zawarte w 1948 r. Jego tresc do dzis pozostaje tajemnica.
Pozniej podjeta zostala wspolpraca krajow objetych ECHELONEM z wywiadami: Japonii, Niemiec, Norwegii, Holandii, Turcji i Korei Poludniowej.
Od poczatku,ze wzgledu na finansowanie, technologie i role polityczna USA, glowna role odgrywal wywiad amerykanski. Od 1952 r. do dzis ciezar pracy spoczywa na National Security Agency (Agencji Bezpieczenstwa Narodowego).Jest ona najwieksza agencja szpiegowska na swiecie. Jej siedziba miesci sie w Fort Meade w stanie Maryland. Zajmuje ona powierzchnie 260 hektarow i zatrudnionych jest w niej okolo 20 000 osob. Drugi co do wielkosci udzial maja Brytyjczycy - w GCHQ zatrudnionych jest 15 000 pracownikow.
Na ECHELON sklada sie cala siec stacji naziemnych,satelit i statkow szpiegowskich. Przechwytuja one "hurtem" wszystkie (w rzeczywistosci - okolo 90%) informacje przesylane poprzez: satelity, mikrofale, telefony komorkowe oraz fiber-optycznie. Sa one przetwarzane przez superkomputery NSA operujace w ponad stu jezykach i tlumaczace tekst na jezyk angielski. Sa one zaprogramowane w ten sposob, ze reaguja na slowa i frazy znajdujace sie na liscie zwanej "slownikiem ECHELONA".Przykladowo, moga to byc slowa takie jak: "material wybuchowy" czy "zamach". Teksty, w ktorych wystepuja podejrzane slowa sa przez komputery "flagowane" do zapisu i dalszej analizy. Nastepnie analitycy ze stacji podsluchowych, ktorzy maja przydzielone zestawy slow kluczowych, dokonuja analizy tresci przekazow komunikacyjnych i przesylaja do odpowiednich agencji, ktore zlozyly zamowienie.
Siec najwiekszych stacji podsluchowych stanowia: Morwenstow w Anglii, Yakima (USA), Menwith Hill (Anglia), Shoal Bay (Australia), Leitrim (Kanada), Bad Aibling (Niemcy) i Misawa (Japonia). Chodza sluchy, ze jedna stacja pracuje w Polsce. Stacje te sa roznej wielkosci. Dla przykladu, stacja w Menwith Hill zatrudnia 1 200 osob, z tego dwie trzecie, to Amerykanie.
Praca jest podzielona. I tak, na przyklad, Anglicy odpowiadaja za obszar Europy, Afryki i czesc europejska Rosji do Uralu.
Informacje pobiera sie z roznego rodzaju satelit, a takze na rzecz systemu pracuja wlasne satelity szpiegowskie. Zwykle sa one zamaskowane jako satelity meteorologiczne. Sami Amerykanie maja ich dwadziescia jeden.
Z kolei okrety podwodne sluza do podlaczania sie do podwodnych kabli komunikacyjnych. A juz najprosciej jest sie podlaczyc do central w sieciach telefonicznych ("boczne furtki" czy "tylne drzwi").Nagrane rozmowy telefoniczne przechowuje sie przez kilka miesiecy.
Oprocz ECHELONA w roznych okresach czasu dzialaly inne projekty. Przykladowo, w latach 1945-1975 pracowal w Stanach Zjednoczonych system o nazwie SHAMROCK, w ramach ktorego kopiowano wszystkie informacje telegraficzne wychodzace i przychodzace do USA.
Z kolei, inny projekt o nazwie MINARET zajmowal sie inwigilacja podejrzanych osob ("watch lists"). W latach 1967-1973 na liscie znalazlo sie 5 925 obcokrajowcow oraz 1 690 organizacji i obywateli USA.
ECHELON zawiera duze mozliwosci sledzenia ludzi. Sa w nim programy pozwalajace na rozpoznawanie glosu obserwowanych ludzi ("advance voice recognition")oraz ich twarzy.
Duzym ulatwieniem sa telefony komorkowe. Co kilkanscie minut wysylaja one informacje o swojej obecnosci w sieci do najblzszej stacji bazowej (BTS). Uzytkownika mozna zlokalizowac w terenie zabudowanym z dokladnoscia jednego metra. Stosuje sie takze zdalne zalaczanie mikrofonu stanowiacego czesc telefonu komorkowego. W ten sposob mozna podsluchiwac dzwieki w otoczeniu telefonu nawet wtedy, gdy nie jest on wlaczony. Od czujnych uszu Wielkiego Brata mozna sie uwolnic wyjmujac baterie z komorki.
ECHELON nie jest nastawiony na cele wojskowe. Skierowany jest na: instytucje rzadowe, organizacje, przedsiebiorstwa oraz osoby prywatne. Przykladowo,w USA inwigiluje sie osoby o "niepopularnych" pogladach politycznych.
Dzialalnosc NSA i ECHELONA nie jest poddana kontroli parlamentarnej. Choc stopniowo coraz wiecej o nich wiadomo, to jednak nadal obowiazuje scisla tajemnica. Sama NSA nazywana jest w USA: "No Such Agency", czyli "Nie Ma Takiej Agencji".
Siec wywiadu elektronicznego obejmujaca cala planete jest jak znalazl dla osrodkow aspirujacych do przejecia scentralizowanej wladzy na poziomie calego swiata.
źródło :
www.Blogmedia24.pl
komentarz : jlv2, pt., 16/10/2009 - 10:58
Nieco uściśleń.
1. Nie można założyć lokalizacji telefonu komórkowego z dokładnością do 1 m. Jest to możliwe tylko tam, gdzie stacje bazowe (BTS) są gęsto, czyli w dużych miastach. A i to na stacjach Flexi, a nie na NodeB.
2. Włączenie zdalne mikrofonu jest możliwe, ale używane raczej w ostateczności. Po prostu takie coś powoduje zajęcie jednego kanału. Stacje bazowe, w zależności od typu i konfiguracji mają ich od ok. 100 do ok. 800. Pamiętać trzeba, że dzwoniąc komórką zużywa się dwa kanały (jeden do, a drugi od, dlatego można przez komórkę równocześnie słuchać i mówić). Jest jednak możliwe zablokowanie tej funkcji. I nie jest to trudne, aczkolwiek mało kto wie, jak to zrobić.
3. Oczywiście komórka nie wysyła sygnału do najbliższej stacji bazowej, bo i skąd ma wiedzieć, gdzie ona jest? Wysyła na wszystkie strony, ale to stacje bazowe uzgadniają między sobą (m. in. na podstawie siły sygnału), która "zajmie" się daną komórką. W przypadku, gdy stacje bazowe nie mogą rozwikłać konfliktu dwie lub więcej chce "zająć" komórkę (dość częste zjawisko na granicach stref) arbitralnie decyzję przydziału podejmuje RND, do którego podłączone są fizycznie BTSy.
4. Nie da się ustalić położenia komórki w oparciu do dane z jednej stacji BTS. Muszą być co najmniej 3. Pół biedy, kiedy wszystkie siedzą pod jednym RND. Problem zaczyna się wtedy, gdy to są 2 RND, bo wtedy dopiero RND wyższego stopnia może sobie z tym poradzić (to ma strukturę hierarchiczną). Usługa oferowana przez niektórych operatorów, najczęściej pod nazwą "gdzie jestem" działa nieco inaczej, niż się na ogół sądzi. Namierzanie konkretnej komórki wymaga niezłej mocy obliczeniowej od stacji bazowej i znowu, stosowane jest w ostateczności (praktycznie absorbuje to moc obliczeniową jednego Faraday'a stacji, Faraday to kodowa nazwa elementu BTS w systemie Flexi). Ich nie jest dużo, maksymalnie może być ich fizycznie (na dzień dzisiejszy) 42 na jednym BTS.
5. Natomiast jest to, czego nie napisałeś. Jeżeli A gada z B przez komórkę, to głos jest digitalizowany na przydzielonej danej komórce BTS, dalszy transfer idzie w postaci cyfrowej w DWA miejsca. Pierwszym oczywiście jest odbiorca i dopiero stacja bazowa telefonu docelowego zamienia sygnał z postaci cyfrowej na analogową. Kopia zaś idzie do archiwum, gdzie, np. w Polsce jest trzymane 5 lat.
---
Stąd nie ma się czemu dziwić, że różni kawalarze poprzez komórki zgłaszając fałszywe alarmy np. o podłożeniu bomby praktycznie zawsze wpadają. Jest możliwe zrobienie takiego alarmu w sposób uniemożliwiający znalezienie sprawcy, i nawet nie jest to specjalnie trudne, ale tego nie opiszę związany tajemnicą służbową.
---
Natomiast pkt. 5 wyraźnie pokazuje, że, jak ktoś chce coś głupiego zrobić, to niech nie gada o tym przez komórkę. Oczywiście, nikt tego nie czyta, bo tylu ludzi w Polsce nie ma, by każdą informację (telefon, SMS, MMS) przeglądnąć. Ale gdzieś to siedzi w pamięci kompów i, jeżeli zaistnieje potrzeba, zostanie szybko przez odpowiednie oprogramowanie wyciągnięte.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz