12 cze 2011

Rodziny Ziębów z Wilkowa - perypeti c.d

" W NASZEJ GMINIE PRACOWNICY OSRODKA OPIEKI STWIERDZILI JEDNOGŁOŚNIE ŻE TAKIEGO WŻODA NA SWOJEJ DUPIE JESZCZE NIE MIELI I ŻE GRUBO BĘDĘ ŻAŁOWAŁ ŻE ZNOWU ZACZYNAM ICH TYKAĆ "..
/ fragment ostatniego listu przesłanego do mnie przez D. Ziębę /


(fot. Tomasz Dragan):

/ link do artykułu sprzed 4 lat zamieszczony w "Nowej Trybunie Opolskiej"/

Jak państwo wiecie jakiś czas temu postanowiłem pomóc tym nieszczęsnym ludziom z Wilkowa , ofiarom żywiołu jaki przetoczył się w styczniu 2007 roku przez m.in. i tą miejscowość w powiecie Namysłowskim w woj. opolskim . Zebrał swe żniwo w postaci zerwanego dachu w budynku rodzinnym państwa Ziębów w którym zamieszkiwała również i teściowa pana Dariusza Zięby pani Wolf Danuta wraz ze swym konkubinem panem Kazimierzem Rykaczewskim . Obecnie od kilku już lat teściowa nie żyje. Zmarła 2-lipca-2008 r. czego dowodem jest poniższy skan wypisu aktu-zgonu.

/Poniższe listy publikowane są za zgodą pana Dariusza Zięby/

From: "dariusz zięba" daru1111@interia.pl
To: andruch2001@o2.pl
Sent: Monday, June 06, 2011 12:05 PM
Subject: załącznik

WITAM WYSYŁAM PANU AKT ZGONU TEŚCIOWEJ CHCIAŁBYM TAKŻE ODPOWIEDZIEĆ NA PYTANIE PEWNEGO PANA KTÓRY STWIERDZIŁ ŻE PAN ZIĘBA JAKIE MA PRAWA W TYM DOMU WYJAŚNIAM ŻADNYCH DOM NALEŻAŁ DO MATKI DANUTY WOLF I SPRAWY SPADKOWE NIE BYŁY ZACZĘTE MOJEJ ŻONY BABCIA JUŻ DAWNO LEŻY NA CMENTARZU
--
DARIUSZ ZIĘBA



Zatem pozostał pan Rykaczewski , który tym bardziej nie ma żadnych praw do tej posesji a z obowiązku solidarności z rodziną swej zmarłej konkubiny Danuty ile był w stanie tak pomagał i pomaga rodzinie Dariusza Zięby. O dalszych losach pana Kazimierza Rykaczewskiego nic nie wiemy gdyż sam autor listów nie podaje innych szczegółów niźli to co w tekście do tej pory mogliśmy wyczytać. Wiemy też że oboje małżonkowie państwo Ziębowie są nadal bez stałego zatrudnienia są też od dłuższego już czasu stałymi "klientami" - PUP w Namysłowie. Na dowód tego do poniżej zamieszczonego listu zostały dołączone stosowne skany zaświadczeń z PUP.

From: "dariusz zięba" daru1111@interia.pl
To: andruch2001@o2.pl
Sent: Tuesday, June 07, 2011 5:19 PM
Subject: ZAŁĄCZNIKI

WITAMY BARDZO SERDECZNIE WYSYŁAM PANU ZAŚWIADCZENIA Z PUP NAMYSŁÓW ZE JESTEŚMY OSOBAMI BEZROBOTNYMI BEZ PRAWA DO ZASIŁKU POZDRAWIAMY ZIĘBOWIE Z WILKOWA
--
DARIUSZ ZIĘBA





Tym czasem nadszedł kolejny list od państwa Ziębów :

From: "dariusz zięba" daru1111@interia.pl
To: andruch2001@o2.pl
Sent: Saturday, June 11, 2011 5:25 PM
Subject: WITAM

WITAM BARDZO SERDECZNIE MAM DO PANA PYTANKO CZY JESZCZE GDZIEKOLWIEK PUKAŁ PAN DO DRZWI W NASZEJ SPRAWIE NASZA GMINA CZERWONA OD TELEFONÓW W NASZEJ SPRAWIE LECZ NIC TO NIE ZMIENIŁO JESZCZE POGORSZYŁO TYLKO MIAŁEM MAŁE SPIĘCIE Z PANIĄ KIEROWNIK OŚRODKA OPIEKI SPOŁECZNEJ
--
DARIUSZ ZIĘBA


W odpowiedzi Panu Ziębie napisałem co następuje :

From: "dariusz zięba" daru1111@interia.pl
To: andruch2001@o2.pl
Sent: Saturday, June 11, 2011 11:47 PM
Subject: Re: WITAM

I ja Witam serdecznie

Od tamtego tygodnia niczego nie podejmowałem póki co , wiem natomiast że artykuł chodzi o ten drugi z kolei , był przesłany pocztą wewnętrzną poprzez Kluby "Gazety Polskiej" właściwie na cały świat , począwszy od Kanady ( Toronto) po Berlin czy Warszawę . Trafił do ponad 200 klubów Gazety Polskiej w tym i jej członków mieszkających na całym niemal świecie .

Żałuję bardzo że nie jestem w stanie wygospodarować wystarczająco długiego czasu na to by wsiąść w samochód i po prostu przyjechać do Państwa do Gminy Wilków .Zapoznać się z całą tą bulwersującą sytuacją jak to powiadają od samej "kuchni " i wówczas sporządzić stosowny materiał po wnikliwym rozpoznaniu sytuacji na miejscu. Koniecznie należałoby także zaczerpnąć informacje w samym Ośrodku Pomocy Społecznej ,jak również , rozpytać w całej tej sprawie stosowne władze w Gminie . To tak pokrótce ..

W związku z zaistniałą sytuacją o jakiej Pan wspomniał , a dotyczącej niezbyt przyjemnej reakcji urzędnika Pomocy Społecznej w stosunku do Państwa - miałbym prośbę. Chodzi o to czy swoimi słowami mógłby pan opisać ale dokładnie co zaszło o co poszło i jakie to nieprzyjemności Was spotkały i od kogo podać nazwisko a także stanowisko jeśli to miejscowy urzędnik . To ważne by monitorować na bieżąco to jak Was traktują zwłaszcza teraz gdy o tej sprawie niemalże po 4 latach znów usłyszano i to nie tylko w samej Polsce ..

Przykro mi zarazem że nie potrafię spowodować by diametralnie odmieniała się państwa sytuacja życiowa , po prostu nie mam takich możliwości , Jedyne co jestem w stanie, to publikować w kilku miejscach w internecie materiały takie jak te dwa artykuły , które to Państwo już znacie . Jeśli nadeśle pan jakiś porządny opis tego co się ostatnio wydarzyło spróbuję na podstawie tego napisać kolejny monit - artykuł , tak by nie dać im spokoju . Tym których to "psim obowiązkiem" niemalże ,jest nieść pomoc takim Rodzinom jak wasza .

Zatem jeśli zdecyduje się pan opisać co nieco postaram się by ukazał się kolejny materiał.

Tym czasem pozdrawiam Państwa ..

z wyrazami szacunku

Andrzej K "Andruch"


W odpowiedzi dzisiejszego ranka nadszedł kolejny z listów od pana Dariusza i Marzeny Ziębów :

From: "dariusz zięba" daru1111@interia.pl
To: andruch2001@o2.pl
Sent: Sunday, June 12, 2011 10:00 AM
Subject: WITAMY

WITAMY PANA SERDECZNIE OPIEKA W CHWILI OBECNEJ WYPIERA SIĘ ŻE NIE BYŁO TAKIEJ SYTUACJI ŻE CHCIELI NAM ZABRAĆ DZIECI SZCZEGÓLNIE PANI KIEROWNIK OŚRODKA OPIEKI W WILKOWIE STANISŁAWA WITEK TWIERDZI RÓWNIEŻ ŻE ILE TO NAM NIE POMOGŁA TAK POMOGŁA PRZYZNAJĄC ZASIŁKI NA ŻYWNOŚĆ A ODCIĄGAJĄC ZA GWOZDZIE CZY PŁYTY TO BYŁY GROSZE I TO ODCIĄGANE NIE TYLKO NAM BO KONKUBIN MOJEJ TEŚCIOWEJ KAZIMIERZ RYKACZEWSKI REMONTOWAŁ TEN DOM WRAZ ZE MNĄ ROBIŁ SAM DACH PO PROSTU WSZYSTKO MIAŁ TEŻ ZASIŁKI Z OPIEKI 300 ZŁ LUB 400 ZŁ Z TEGO ZAKUPYWAŁ CEMENT ITD W NASZEJ GMINIE PRACOWNICY OSRODKA OPIEKI STWIERDZILI JEDNOGŁOŚNIE ŻE TAKIEGO WŻODA NA SWOJEJ DUPIE JESZCZE NIE MIELI I ŻE GRUBO BĘDĘ ŻAŁOWAŁ ŻE ZNOWU ZACZYNAM ICH TYKAĆ NASTAŁ JUZ NOWY WÓJT KTÓRY OSOBIŚĆIE NAOBIECYWAŁ MI PRACĘ JAK TYLKO POJAWIĄ SIĘ PRACE INTERWENCYJNE TOTEŻ I SIĘ POJAWIŁY LECZ PRACY NIE DOSTAŁEM JUŻ WIEM DLACZEGO PANI KIEROWNIK STANISŁAWA WITEK MIAŁA POJAWIĆ SIĘ U NAS OSOBIŚCIE NIBY TO STWIERDZIŁA ŻE NIE ZNAŁA DO KOŃCA NASZEJ SYTUACJI Z DRUGOM POŁOWĄ NASZEGO DACHU LECZ JEST TO NIEPRAWDĄ PO NAGŁOŚNIENI TEGO WSZYSTKIEGO ODGRAŻAŁA NAM ŻE TO WSZYSTKO CO PISZE JEST NIE PRAWDĄ I NAPEWNO ONA TO TAK SPROSTUJĘ ŻE POŻAŁUJE TEGO WSZYSTKIEGO ŻE ZNOWU ZACZĄŁEM CZUJĘ SIĘ ZNOWU OSACZONY I ZPONIEWIERANY POZDRAWIAMY I ZAPRASZAMY DO NAS
--
DARIUSZ ZIĘBA


W dalszej części korespondencji sam Dariusz Zięba wspomina o tym dodając że pomimo przyznawanych skromnych diet na utrzymanie swej osoby pan Rykaczewski przeznaczał gro przyznawanych środków z opieki społecznej na odbudowę zwłaszcza zawalonej części dachu posesji. Takim to sumptem ile mogli wspólnymi siłami starali się przywrócić dom do użytku . Niestety potrzeby przerosły ich skromne możliwości . Oboje z żoną Marzeną są od dłuższego już czasu osobami bezrobotnymi i po mimo usilnych zabiegów w poszukiwaniu jakiegokolwiek zatrudnienia pozostają na łasce i niełasce opieki społecznej. Co to oznacza zrozumie to tylko ten , który choć raz był zmuszony z takiej "pomocy" skorzystać . Dodatkowo jak podaje pan Dariusz "naraził" się szczególnie szefowej ośrodka Pomocy Społecznej w Wilkowie pani Stanisławie Witek. Szczegóły pominę gdyż można o nich przeczytać w ostatnim liście powyżej.

Może na jeden fragment szczególnie chciałbym zwrócić uwagę a mianowicie to co przytacza pan Dariusz w ostatnim swym liście:

cyt:
" W NASZEJ GMINIE PRACOWNICY OSRODKA OPIEKI STWIERDZILI JEDNOGŁOŚNIE ŻE TAKIEGO WŻODA NA SWOJEJ DUPIE JESZCZE NIE MIELI I ŻE GRUBO BĘDĘ ŻAŁOWAŁ ŻE ZNOWU ZACZYNAM ICH TYKAĆ "..

Wszystko na to wskazuje kolejny już raz pan Zięba dowodzi , że nie wystarczy formalnie mieć w naszym kraju rację , okazuje się że to dopiero (wstęp) preludium do długiej drogi przez mękę , czyli dochodzenia swego. Po drodze można spodziewać się licznych "błogosławieństw" ze strony tych , do których to obowiązków należało i w dalszym ciągu należy ,(na mocy przecież obowiązujących w dalszym ciągu konkretnych ustaw) nieść pomoc poszkodowanym w tego typu nieprzewidzianych zdarzeniach losowych.

Jakie zatem należałoby wyciągnąć wnioski z tej jakżesz dalekiej od wymaganego wzorca postawy - wszechwładnych urzędników z gminy Wilków.

W tej kwestii pozwoliłem sobie swą subiektywną ocenę pominąć milczeniem a sprawę poddać pod państwa indywidualny osąd. Wiem jedno , że do sprawy z pewnością prędzej czy później jeszcze powrócę. Także nie myślcie sobie państwo "urzędujący" w gminie Wilków że to koniec perypetii z rodziną Ziębów . Prawdę mówiąc sam bym chciał by koszmar tej rodziny jak najszybciej się skończył i by wreszcie zaczęli żyć jak przystało na normalnie funkcjonującą każdą inną przeciętną rodzinę w tym kraju. Tyle moje oczekiwania , czy się ziszczą i kiedy czas pokaże.

Po mimo wszystko jestem optymistą i wierzę wbrew pewnie oczywistej logice , że w niektórych zatwardziałych sercach znajdzie się choć iskierka altruizmu ta zaś rozpocznie proces przywracania godności tym , którzy czasem tylko dlatego że są biedni spychani są w rozszerzający się co raz bardziej obszar wykluczenia społecznego .

Wierzę w to mocno że i przy naszej choć nade skromnej pomocy uda się tą już i tak wystarczająco mocno poobijaną przez życie rodzinę , przywrócić na powrót społeczeństwu.

wcześniejsze publikacje w tej sprawie :

- "Miej serce i patrzaj w serce" (A.Mickiewicz)
- Jak pomóc rodzinie Ziębów z Wilkowa ? (cd.)



"Andruch" /Klub GP w Opolu /
http://andruch.blogspot.com/

10 komentarzy:

  1. Gdy przeczytałem pierwszy wpis na ten temat, to niemal nie zawyłem z wściekłości. Tak się złożyło, że znam Pana Starostę. Zadzwoniłem do niego i opowiedziałem całą sprawę. On też się wściekł i poprosił o linka. Miał zrobić na drugi dzień zadymę w gminie. Potem się okazało, że to nie dotknięty powodzią Wilków w Lubelskim, tylko dotknięty powodzią Wilków w Opolskim.
    Było trochę wstydu i przeprosiny za zamieszanie. Wniosek jest jeden: u nas przy wschodniej granicy takie rzeczy są nie do pomyślenia. Szczerze współczuję i pozdrawiam jednocześnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. W kwestii tej sytuacji wokół rodziny Ziębów :

    Czy nie byłoby możliwości by się "przypadkiem" dodzwonili do siebie Starostowie ten z Lubelskiego z tym Namysłowskim i ..oczywiście przypadkiem zechcieli przyjrzeć się bardziej .,.nieco wnikliwiej temu skandalicznemu przypadkowi .
    Bardzo mnie poruszył pański wpis Panie Andrzeju pod moim artykułem . Nie przeczę że sam oczekiwałbym tak kompetentnych funkcjonariuszy państwowych o jakich Pan wspomniał w swoim komentarzu ...
    Byłbym wielce zobowiązany za ewentualną podpowiedź jak Pan szan. sam widzi rozwiązanie tego węzła gordyjskiego .

    Z wyrazami szacunku

    Andrzej K "Andruch"

    OdpowiedzUsuń
  3. http://forum.gazeta.pl/forum/w,615,126198366,,POMOC.html?v=2

    "PRACOWNICY OSRODKA OPIEKI STWIERDZILI JEDNOGŁOŚNIE ŻE TAKIEGO WŻODA NA SWOJEJ DUPIE JESZCZE NIE MIELI I ŻE GRUBO BĘDĘ ŻAŁOWAŁ ŻE ZNOWU ZACZYNAM ICH TYKAĆ"
    Nonsens. Nawet w Zadupiu Dolnym żaden urzędnik nic takiego nie powie. Nawet w sytuacji, kiedy petent, jak Darek, od kilku lat nic nie robi, żeby polepszyć swoją sytuację, a tylko wyciąga łapę po pieniądze i płodzi kolejne dzieci. Takie mamy przepisy.
    Na zalinkowanym forum Darek już prosił o pomoc. Nie otrzymał jej z powodów:
    a) brak odpowiedzi na pytania pomocnicze;
    b) brak dowodów na sytuację faktyczną [skany/zdjęcia odmów urzędów etc];
    c) chamskie odpowiedzi na maila;
    d) notoryczne domaganie się nie podpowiedzi, tylko pieniędzy.
    Tyle w temacie mojej głębokiej wiary, jakoby nie był... Czym? "Wżodem"?

    OdpowiedzUsuń
  4. Re: Blanka

    Dość szczególny sposób wyrażania opinii co zaś dotyczy sprawy zarzutu pod adresem pana Darka w kwestii rzekomo "chamstwa" warto by podeprzeć się namacalnym faktem czyli publikując ów tekst samego listu zawierającego wg Pani/na obraźliwą formę wyrażania się o czymś bądź w tym przypadku o "Kimś".
    Nie przeczę że i mnie wydaje si.ę pan Darek nieco mało rozgarniętym co w żadnym przypadku nie obliguje mnie do wyrażania dość subiektywnych ocen nie opartych właściwie również na żadnych merytorycznych przesłankach , w dalszej kolejności do kuriozalnych należałoby zakwalifikować udzielania tego typu rad jak zawarta w powyższej wypowiedzi .

    cyt:
    " Nawet w sytuacji, kiedy petent, jak Darek, od kilku lat nic nie robi, żeby polepszyć swoją sytuację, a tylko wyciąga łapę po pieniądze i płodzi kolejne dzieci."

    Przyznaje że i mnie nie odpowiadałaby taka bądź podobna forma konwersacji..

    OdpowiedzUsuń
  5. Owszem, dość szczególny. Jak człowiek od czterech lat zajmuje się pomaganiem ludziom, to nabiera specyficznego stylu.

    "publikując ów tekst samego listu"
    Mój młody przyjacielu: naruszenie tajemnicy korespondencji jest niezgodne z prawem. Naturalnie masz prawo o tym nie wiedzieć, co zresztą wcale nie zwalnia Cię z odpowiedzialności. Rozumiem, ze Darek upoważnił Cię do publikacji jego maili. Mnie - nie. Zresztą kłóciłoby się to z moimi zasadami moralnymi i podważało zaufanie setek osób, z którymi mam kontakt.

    "mnie wydaje si.ę pan Darek nieco mało rozgarniętym"
    To wybitnie subiektywna ocena, nie oparta ni niczym. Styl pisania wskazuje raczej na nieuctwo niż na deficyt umysłowy. Zatem z niewiadomych przyczyn i na z pewnością niemerytorycznych przesłankach stawiasz Waść diagnozę medyczną, w dodatku obelżywą.
    Ja jestem przekonana, że umysł Darka jest w całkowitym porządku. Świadczy o tym jego umiejętność posługiwania się netem i sprytna, choć wcale nierzadka próba czerpania korzyści materialnych na wielu portalach. Dowód? A proszę bardzo:
    http://www.google.pl/search?q=daru1111&rls=com.microsoft:pl:{referrer:source?}&ie=UTF-8&oe=UTF-8&sourceid=ie7&rlz=1I7GGLL_en

    http://www.google.pl/search?q=791698229&rls=com.microsoft:pl:{referrer:source?}&ie=UTF-8&oe=UTF-8&sourceid=ie7&rlz=1I7GGLL_en

    Potrzebujesz czegoś więcej?:
    http://forum.gazeta.pl/forum/w,615,118409176,,pomoc_potrzebna_od_zaraz.html?v=2

    No cóż... Jeśli pisanie do kogoś na maila, żeby się "odpierdolił, bo proszący nie ma matury" chamstwem nie jest, to nie wiem, co nim jest...

    W sensie, że jaka? Że koleś ma pełnoletniego urwisa i troje młodszych, nie ma zawodu, nie ma pracy, a pisze wszędzie, jaki on biedny, a urzędnicy podli, bo nie chcą mu dawać forsy? Młody człowiek, mógłby iść do pracy zamiast szukać sponsorów... Zresztą podobnież jakiegoś pół roku temu znalazł... To gdybyś był urzędnikiem, to nie chciałbyś z nim gadać? Obawiam się, że urzędnicy jednakowoż konwersować z nim muszą, ale co do przyznawania świadczeń - mają ustawy i obowiązek się ich trzymać.
    *Ja* urzędniczką nie jestem, ale też z Darkiem konwersować nie mam ochoty. A i inne Pomocne najwyraźniej również. Szczęśliwie nie ma ustawy, która nakazywałaby prywatnym obywatelom z własnej kieszenie wspierać leni i naciągaczy...

    Proponuję, żebyś się zapoznał z materiałem w linkach, zanim palniesz następną bzdurę. Darek jakoś dziwnie kojarzy mi się z niejakim Mariuszek Kaczmarkiem. Nie, to nie ten sam: Kaczmarek ma MPD i epilepsję, od MOPS domaga się forsy... ale gotówki, a nie zasponsorowania remontu, bzyka nieletnie i pali grass. Więc jest jeszcze gorszym przypadkiem. jedyny plus, ze jeszcze żadnej 14latki nie zapłodnił. Prawdopodobnie. Niemniej Darek jest równie płodny w produkowaniu swoich próśb i obawiam się, ze będę musiała temu zaradzić.

    Ergo: pozgłębiaj temat, potem się wypowiadaj. Proszę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wnoszę, że mój wczorajszy komentarz nie został zaakceptowany, bo zbyt wiele w nim prawdy? No cóż... Poczytałam sobie o Tobie i w gruncie rzeczy rozumiem, czemu tak a nie inaczej do tego podchodzisz. Dzięki bogom ani katolicyzm, ani umiłowanie PiS nie zasłaniają mi oczek. *To* pewnikiem opublikujesz, żeby udowodnić, że jestem podła.
    Dodam, ze opozycyjnie jestem w RPP i możesz na mnie odreagować, jeśli życzysz.

    Pozdrowaśki [jak pisze mój znajomy katolik].

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadłam? No proszę. A linków do produkcji Darka z przyległościami dalej nie ma. I czemu mnie to nie dziwi?
    No cóż... Znikam jak sen jakiś złoty, a Ty sobie dalej kombinuj, jak by tu zrobić, żeby się starostowie dogadali w kwestii pomocy temu biedaczkowi... Może który tam kuzyna będzie miał w tym starostwie? Albo ciocię w GOPSie? Wtedy "się załatwi" i zasłużysz na order z kartofla [w moherowym berecie".

    Z wyrazami uznania dla spostrzegawczości wybiórczej

    Blanka

    OdpowiedzUsuń
  8. Szan. Blanko

    Właściwie to nie ma potrzeby odpowiadać na tego typu *polemiki*. Tak naprawdę to dla ludzi w miarę rozgarniętych czy też względnie poukładanych (rozumnych), tak naprawdę , taka wypowiedź jak w poprzednim Pani komentarzu , sama w sobie wystarczająco charakteryzuje , tak intencje jak i poglądy samego autora/ki wpisu. Zatem i moja dalsza polemika z Panią w tym temacie , jak przypuszczam , nie wniesie niczego konstruktywnego do samego zagadnienia. Wobec powyższego uznałem nasz *dialog* w tym temacie za zakończony ,,

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Oczywiście, ze nie ma, bowiem polemizować można tylko w wypadku, kiedy ma się argumenty. *Ja* takowe podałam, ale tutaj to nie wskakuje z automatu, zatem linki do ogłoszeń i wypowiedzi Darka, jak też cytatów nie zostaną opublikowane, bowiem podważyłyby słuszność pomocy i zdyskredytowały samego rycerza tego bloga, czyż nie?
    Niemniej tu nam wychodzi klasycznie, ze jak się nie ma argumentu, to można oponentowi powiedzieć, że mu z gęby jedzie, prawda? Zatem zamiast przyznać, że Darek jest zwyczajnym leserem i w dodatku niechętnym osobom ubliża - łatwiej stwierdzić, że jestem podła i niegodna dyskursu z JWP Andruchem.
    Dobranoc i lepszych efektów w "pomocy", bo ściągnął mnie tu swoją tfurczością Darek, a mam lepsze zajęcia, niż tłumaczyć, co to za cudo.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pani z pewnością wierzy w to co pisze zatem trudno mieć pani za złe że pomimo dużego wysiłku *intelektualnego* nie wnosi pani nic ponad to co uznać można za erystykę ..a nawet pieniactwo.
    Proszę zatem darować sobie następny komentarz który zapewne okaże się kolejnym wcieleniem któregoś z poprzednich itd. Może rzeczywiście nie warto tracić czasu na jałowe *przepychanki* pani Blanko //...

    Z drugiej zaś strony chciałbym panią zapewnić że nie noszę żadnej korony ani też nie roszczę sobie żadnych praw do tytułów szlacheckich , stąd niepotrzebnie próbuje pani przypinać *łatki* ....
    Zapewniam również że uważam się za przeciętnie zdolnego faceta może z odrobiną szaleństwa jakie zdaje się że od czasu do czasu każdego jest w stanie dopaść .
    Poza tym moja chęć pomocy bliźnim nie wynika z cynizmu czy wyrachowania a z altruizmu i szczerej chęci niesienia pomocy tym , którzy sami nie są w stanie się podźwignąć ...
    Ze swej strony nie zabiegam o poklask ale też i nie oceniam nikogo uznając się za lepszego od innych.
    Przyznaję że i ja mam dość swoich innych zajęć na które nie zawsze starcza tez czasu stąd nie jest pani odosobnionym przypadkiem , pomimo tego i ja również poświęcam swój czas by odnieść się i do pani korespondencji.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń