24 lut 2010

Hipokryzja min.Kopacz !

Protest może objąć całą Polskę


źródło : FOTO
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych zorganizował wczoraj pikietę przed gmachem Ministerstwa Zdrowia, domagając się podwyżek pensji. Pikieta była wyrazem solidarności z siostrami strajkującymi w szpitalach na Podbeskidziu. Związek ostrzega, że jeśli Ministerstwo Zdrowia nie podejmie stosownych kroków w kwestii podwyżki wynagrodzeń, OZZPiP ogłosi ogólnopolski protest.

Zarząd OZZPiP spotkał się z minister zdrowia Ewą Kopacz i przekazał jej list otwarty.

" Nie oczekujemy od Pani zatrudniania pielęgniarek. Nie chcemy, by resort zdrowia był ich pracodawcą. Oczekujemy, że Minister Zdrowia stanie na straży prawa, że rząd RP wypełni swą konstytucyjną rolę - władzy wykonawczej i wykona to, do czego zobowiązał go ustawodawca" - napisały pielęgniarki. I wypomniały Ewie Kopacz, że co innego mówiła, gdy była w opozycji, a co innego robi jako minister. "

Jak to się stało, że będąc w opozycji, krytykowała Pani Rząd RP za to, że nie jest aktywny, że nie prowadzi dialogu z protestującymi, po czym sama, stojąc u władzy, stosuje Pani tę samą krytykowaną kiedyś metodę rządzenia? Dlaczego nie chce pani zainicjować niezbędnych zmian legislacyjnych?" - pytają pielęgniarki w liście otwartym.

Pielęgniarki domagają się ustawowych gwarancji wzrostu wynagrodzeń. Zwracają uwagę na trudną sytuację swoich koleżanek protestujących od prawie dwóch tygodni w dwóch szpitalach w Bielsku-Białej oraz w Żywcu i Międzybrodziu. Domagają się one wzrostu wynagrodzeń do 3 tys. zł brutto. Przynajmniej tyle samo chciałyby zarabiać także pielęgniarki z innych regionów. Jak informuje Lucyna Winiarska z lubelskiego oddziału OZZPiP, średnie wynagrodzenie sióstr pracujących na tzw. ścianie wschodniej to zaledwie 2,5 tys. zł brutto. - Pielęgniarek ubywa, średnia ich wieku jest coraz wyższa, a resort zdrowia nie robi nic, by zachęcić młode osoby do podejmowania nauki w tym kierunku - mówi Winiarska.

Ministerstwo Zdrowia nic konkretnego wczoraj nie zaproponowało. - Mamy nadzieję, że w środę zarząd związku nie będzie musiał podjąć decyzji o wszczęciu protestu, ale jest to uzależnione od działań Ministerstwa Zdrowia - komentowała po spotkaniu z minister Kopacz przewodnicząca OZZPiP Dorota Gardias. - Podczas rozmowy minister Kopacz powiedziała, że jest "zdziwiona". Nie wiem, czemu się tu dziwić, bo protest pielęgniarek na Podbeskidziu trwa od dwóch tygodni - zauważa Gardias.

W ocenie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, protest pielęgniarek na Podbeskidziu narusza przepisy ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Tymczasem Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych na Śląsku, który prowadzi akcję, podtrzymuje legalność protestu. Przyjmuje, że spór istnieje, gdyż do tej pory nie spełniono wszystkich postulatów zgłoszonych w latach 2006-2007, które zakładały m.in. zwiększenie podstawy wynagrodzenia pielęgniarek do nie mniej niż 3 tys. zł brutto.
Kiedy pielęgniarki otrzymają oficjalną odpowiedź z resortu? Nie wiadomo. - Nie udzielamy żadnego komentarza na ten temat - enigmatycznie powiedział "Naszemu Dziennikowi" Piotr Olechno, rzecznik MZ.

Anna Ambroziak

źródło : naszdziennik.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz